03 marca 2022

Uniwersalne życzenia Cioci Lali

Poniższy post /okolicznościowy przerywnik serialu "GRAWITACJA" zresztą/ ukazuje się przedwcześniej, niż standardowo powinien się ukazać, powody są natury technicznej, tudzież organizacyjnej, ale jakby nie było, czas to kwestia względna i umowna.

========================================
"Kobiety są lepsze"
/seksistowska(!) teza lamy Ole'go Nydahla/ 😀
...
To było tak, że pewne dziewczę hoże obchodziło swoje urodziny. Dokładnie piętnaste. To jest ten moment, gdy dziewczyna zaczyna być barely legal, innymi słowy siusiara staje się Kobietą. Przynajmniej formalnie, według polskiego prawa stanowionego.
Impreza była skromna, rodzinna taka. Co prawda w weekend miała być jeszcze poprawka dla koleżanek, kolegów, czy też tam innych krewnych lub znajomych Królika, jednak to nas akurat nie interesuje. Już się zaczęło coś dziać, ale do kompletu brakowało jeszcze Cioci Lali, która zadzwoniła, że trochę się spóźni, bo coś tam. Nikogo to zbytnio nie dziwiło, gdyż Ciocia Lala nigdy nie była punktualna. To akurat była jej jedyna wada, bo tak poza tym była szalenie lubiana przez wszystkich. Zawsze na luzie, zawsze miła, wesoła, emanująca dobrymi wibracjami, czasem nawet wręcz rubaszna. Jej poczucie humoru potrafiło rozruszać każdą imprezę, nawet stypę po kimś, kto nikomu nic nie zostawił, tylko wszystko oddał na jakiś idiotyczny cel, bo wziął i zgłupiał na stare lata. Trzeba też wiedzieć, że Ciocia Lala była bardzo bywałą osobą, objechała ponad prawie półtora świata, wiele przeżyła, wiele doświadczyła, więc zawsze miała coś ciekawego do opowiedzenia. Nikt nie wiedział, ile zaliczyła ciekawych miejsc, sytuacji, ciekawych ludzi, obojga płci zresztą, ale tego to chyba nawet ona sama dokładnie nie wiedziała. Nikt też nie znał wieku Cioci Lali, ale nikt też jej, jako Kobiety nie śmiał pytać.
Wreszcie jednak dotarła na miejsce. Wszyscy czekali na to, co fajnego się zaraz zdarzy za jej sprawą, ona zaś przywitała zbiorczo obecnych, po czym ruszyła uściskać, wycałować jubilatkę. Przy okazji też wręczyła jej jakiś prezent, jednocześnie recytując następujący wierszyk:
Żeby głowa nie bolała
Dupka zawsze swędziała
Cipka się nie zrastała
A buźka wciąż uśmiechała

Tu nasza opowieść się kończy. Nie wiadomo, co było dalej, może tylko to, że impreza jak zwykle była udana. Tak naprawdę, to nie chodziło wcale o tą historyjkę, posłużyła ona jedynie tylko jako taki barokokowy ozdobnik do życzeń z okazji DNIA KOBIET. Właśnie już zostały wykonane, zacytowane powyżej, wyszło nam bowiem jakoś oto tak, że Kobiety, szczególnie Ciocie Lale, lepiej wiedzą od mężczyzn, co innym Kobietom do szczęścia trzeba.
Od nas już tylko załącznik dla czytających to zacnych i nadobnych Pań:
Wirtualny buziak tam, gdzie najbardziej lubią. Na przykład w lesie, na ulicy, na podwórku, czy w jakimś innym miejscu, to już pozostawiamy do wyboru.
Aha, postać Cioci Lali nie jest do końca fikcyjna literacko, jej pierwowzór istnieje, a przynajmniej jakiś czas temu jeszcze istniał naprawdę, pod innym imieniem rzecz jasna, zaś same wydarzenie również miało było miejsce, wraz z tekstem życzeń, który z grubsza tak właśnie wtedy brzmiał.

22 komentarze:

  1. To ja już z góry podziękuję jako kobieta za życzenia :)
    Bo dobre życzenia lubię czy to z okazji, czy to bez okazji. Podobnie jak komplementy.
    Chętnie bym poznała Ciocię Lolę :)))
    Serdeczności!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jest to co prawda moja ciocia, tylko znajomych, zaś samą historyjkę i wierszyk znam właśnie od nich, ale miałem przyjemność poznać kilka lat temu ciocię Lalę i byłem naprawdę pod wrażeniem: pistolet nie kobieta, mimo pewnego już wieku i związanych z nim kłopotów zdrowotnych... zawsze uważałem się za optymistę z wielkim poczuciem humoru, ale przy cioci Lali to ja jestem smętny, nudny, ponury smutas...

      Usuń
    2. Bo ja Ci powiem, że wiek to naprawdę jedno z niewielu kryteriów, którymi warto oceniać człowieka i jego podejście do życia :)))
      Poza tym niejedno pod tym względem może nas zaskoczyć.

      Usuń
  2. :) Ja się dołączam do wszelakich życzeń z okazji dnia kobiet. Chociaż osobiście sądzę, że o panie należy dbać codziennie i to w różnorodny sposób.

    Fakt, teraz rozdrapywanie spraw związanych z Katem już nie ma sensu. Ten co z Romanem grał pewnie przekształci się w coś innego, ten uważany przeze mnie za mniej ,,właściwy" pewnie dalej będzie smędził. Pocieszeniem jest muzyka i teksty jakie zostawił po sobie ten Artysta, w nich można się ciągle zanurzać i zachwycać nimi.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak sądzę... ale tradycja fajna, ja ją lubię...
      ...
      od strony czysto formalnej, uprawomocnionej, "KAT" to P.Luczyk, który zachował prawa do nazwy i logo... słuchałem ostatniej płyty "Without Looking Back", no cóż warsztatowo bardzo profesjonalne granie, ale "duch" jakby obły, mało wyrazisty, nic nowego ta płyta do metalu (moim zdaniem) nie wnosi... kolejna porcja solidnego mięcha, ale nic poza tym...
      za to odbiór całej sytuacji, opinie fanów to kompletnie osobna sprawa, inna bajka... teraz to już historia...
      pozdrawiam! :)

      Usuń
  3. Oj, wbijam do ciebie od rana...
    Cioci lali nie znałam w podobnym typie, może tylko kiedyś dawna woźna w szkole miała równie cięty dowcip.
    Spóźnialskich nie lubię, zwłaszcza z wielkim wejściem.
    Szkoda, że oprócz życzeń nie możesz wolnego dnia załatwić, ale i tak doceniam;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień Kobiet: święto państwowe i wolny dzień, rzecz jasna...
      teraz????... od obecnego reżimu podłej zmiany, takiego prezentu porządna Kobieta przyjąć nie powinna...
      ale gdy już się pogoni neokomunę od koryta, zmieni, skasuje antykobiece prawo, to jestem za, od razu wyskakuję z inicjatywą...

      Usuń
  4. Życzenia zawsze wywołują ciepło i uśmiech, mimo iż każdy wie, że ich spełnienie nie zawsze jest możliwe, za to jakie są miłe.
    Taką Lalę znałam osobiście, a jakie wejścia miała, oczy zwrócone, a to na strój, a to na pęk kwiatów we włosach a to na za głośny, perlisty śmiech. Komplementowała panów, czym zyskiwała ich sympatię, a paniom opowiadała dowcipy o panach, więc śmiechu było co nie miara. Cóż, lubiła być na tapecie, więc błyszczała sukniami, perłowym lakierem, jaskrawą szminką i kolorowymi pazurkami.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. być Ciocią Lalą trzeba umić, mieć w sobie "to coś", bo zdarzają się też takie ciocie, które aspirują do tej roli i kompletnie im to nie wychodzi, zamiast tego są postrachem wszelkich imprez towarzyskich...
      serdeczności :)

      Usuń
  5. Swędzenie jest objawem infekcji intymnych a nie zrastanie się Cipek po porodach może być sporym problemem dla przedstawicielek płci żeńskiej; -) Ciocia Lala chyba nie doprecyzowała życzeń dla solenizantki;-)
    Niemniej jednak dziękuję za życzenia;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak zwykle trudno wiedzieć, co poetka miała na myśli, ale można domniemywać, że to raczej były metafory takie, a nie dosłowności...

      Usuń
    2. Dobre, szkoda że nie da się zalajkować. Moje uznanie za przytomną ocenę sytuacji!

      Usuń
    3. to bardzo dobrze, że Blogspot nie wprowadził lajków... trzeba się choć trochę wysilić, żeby wyrazić swoje uznanie dla czyjejś wypowiedzi, nawet pisząc po prostu "lajk!"... możliwość bezmyślnego, automatycznego klikania gotowej opcji doprowadziła do tego, że lajki się zdewaluowały i w sumie niewiele znaczą...

      Usuń
  6. Trochę taki erotoman gawędziarz z tej cioci.
    Nie rozumiem tylko dlaczego miałabym chcieć, żeby dupka mnie swędziała? Czy to jakiś aż nazbyt wylgarny żart i jestem za pruderyjna, żeby go zrozumieć : ) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. erotoman gawędziarz jest monotematyczny, poza tym przeważnie nie zna się na tym, o czym mówi... tymczasem ciocia chętnie wypowiadała się na wiele różnych tematów, zaś co do tego konkretnego była pozbawiona pruderii, nie miała blokad psychicznych, aby się nań wypowiadać i gdy czasem taka okazja się zdarzyła, to nie owijała w bawełnę, do tego kompetentnie...
      ja akurat zrozumiałem sens życzenia swędzenia... gdy komuś coś dzieje się w życiu nie tak, to przeważnie traci apetyt w sprawach zasadniczych... potem zaś sam się staje nie tak... życząc braku objawów, ciocia pośrednio życzyła braku powodów tych objawów...
      wulgarności w jej wypowiedzi jest zero, jest tylko rubaszność... niestety rubaszne żarty nie są dla ludzi tępych, którzy nie potrafią odróżnić jednego od drugiego /rzecz jasna nie bierz tego osobiście/... ta zasada dotyczy zarówno żartobiorców, jak też żartodawców... niektórzy z tych drugich próbują być rubaszni, ale nie umieją i w efekcie są tylko wulgarni...

      Usuń
    2. Hym, no okej, powiedzmy, że rozumiem. Seks zawsze umiera pierwszy, kiedy w naszej psychice coś się nie tak dzieje. Szczególnie umiera w takich przypadkach u kobiet, za panów nie będę się wypowiadać.
      Zaryzykuję stwierdzenie, że to niekoniecznie ludzie tępi nie rozumieją tego typu żartów. Wręcz przeciwnie, czasem ci, którzy uwielbiają takie żarty, kiedy trafią na osoby zniesmaczone jakimikolwiek podtekstami na temat seksu czy cielesności, wyobrażają sobie, że to tylko brak inteligencji przeszkadza innym w uwielbianiu tego typu żartów. Bo przecież każdy je uwielbia : ) Ja w sumie lubię takie żarty, chociaż życzonka z historii były bardzo, hym, dosadne. Aż za dosadne jak na moje serducho. Ale za życzonka dziękuję.

      Usuń
    3. no tak, każdy postrzega granicę między wulgarnością i rubasznością po swojemu, i każdy ma rację... ja wspominałem o ludziach, którzy wszystko postrzegają jako wulgarność i być może nie zawsze są oni tępi, bo mogą też być lękowi: pewne tematy są dla nich tabu...
      w sumie, to Ciocia Lala nie jest podziwiana za jej dowcipy, ale za to, że się nie boi nimi sypać i ma wyczucie, kiedy to może zrobić...
      ...
      to jest trochę tak, jak damami... to nieprawda, że damy nie puszczają bąków... damy też pierdzą, tylko wiedzą kiedy i gdzie...

      Usuń
  7. Taka ciocia to skarb :D Dziękuję za życzenia :*. Mam nadzieję tylko, że to dupki swędzenie to metafora i nie życzyła jej owsików :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie metafora, nie chodziło ani o owsiki, ani o hemoroidy, które ponoć też swędzą...

      Usuń