18 grudnia 2023

Roman po prostu jest

Bonus tracks:

12 komentarzy:

  1. Nawet fajne te kawałki w bonusie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a propos tych bonusów:
      w swojej twórczości Roman nie ograniczał się do metalu, stąd też obecność na scenie artystycznej czegoś odmiennego w jego standardowej twórczości może być dla wielu prostych fanów czymś zaskakującym, a czasem nawet niepojętym...
      bo tak w ogóle metal i to całe H&H jest dziedziną sztuki za trudną dla większości nagich małp, to jest akurat fakt, nie mit....
      ale to wcale nie znaczy, że ktoś nie rozumiejący i nie czujący tej muzy jest kimś chorym i do tego "złym""... tak oczywiście nie można tak tego pojmować... na ten przykład moja Lady nie czuje metalu, ale nasz związek i tak jest udany :)

      Usuń
    2. Ja tez nie czułam nigdy, za to mój mąż tak, ale na szczęście są słuchawki:-)

      Usuń
  2. Całkiem dobrze mi się słucha tego ostatniego kawałka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sprecyzuj pliz, tego centralnie ostatniego z płyty, czy z bonusa, ostatniego w poście?... ale w sumie nie ma to zbyt kardynalnego znaczenia,,,

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. tu wszystko, co "Romańskie" jest dobre pod warunkiem dobrego wykonania, mam wiele wiary w to, że dobrze wyszło, jeśli chodzi o konstrukcję posta, bo reszta już była poza zasięgiem moich kompetencji :)

      Usuń
  4. Bardzo podoba mi się część instrumentalna, wokal niekoniecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o których kawałkach mowa?...
      bo część główna i bonusy to są dwie różne muzy...

      Usuń
  5. Dobre! Dodaję do playlisty <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Fiu, fiu. Całkiem słuszna uwaga, wiele osób, które nie żyją nadal w jakimś sensie są. W twórczości, we wspomnieniach, w nagraniach, na zdjęciach itp. Zależy jak podejść do zagadnienia. Bardzo w tym kontekście podoba mi się grób Kory, ma podaną datę urodzenia, a zamiast daty śmierci jest znak nieskończoności. Bo tak naprawdę gdzieś tam wszyscy są, zależnie od wiary, światopoglądu itd. Można dyskutować na przykład czy czekają tam na człowieka uciechy, brzdąkanie na niebiańskich harfach czy też zupełnie nic, jednak w kontekście bycia na zawsze w jakiejś tam formie nic to nie zmienia.

    Roman Kostrzewski to dla mnie mega gość, jak przeczytałem jego autobiografię (czy może wywiad-rzekę bardziej) to odpadłem. Wiele jego uwag o życiu, religii i wszelkiej maści tematach uważam za słuszne i znaczące dla mnie. A jak wie się jeszcze o tym jak dzieciństwo spędził w domu dziecka i co potem osiągnął to mam do niego jeszcze większy szacunek.

    Tak jak to napisał w jednym z kawałków KAT-a (tego właściwego), ,,okręt mój płynie dalej". Ciekawe tylko dokąd.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń