Gdy przestajesz się zastanawiać nad życiem
Okazuje się być ono szalenie zabawne
Okazuje się być ono szalenie zabawne
Kupałowy czas
Jeśli chcesz tego, co jest
Jest to, czego chcesz
Pełno tu odpowiedzi
Na które nie ma pytań
Jeżeli jedynym powodem rozrywki jest chęć przykrycia własnych deficytów psychicznych lub to, że potem będziesz lepiej pracować, to tak naprawdę nie bawisz się. Robisz to jedynie dla korzyści, a nie dla zabawy samej w sobie.
no ale zabawa jest korzyścią samą w sobie. i zabawa jest odstersem i jest odskocznią po ciężkim tygodniu, czasie.no chyba, że jest związana z wierzeniami i tradycją.
OdpowiedzUsuńczasy teraz takie, że ten ostatni rodzaj zabawy (wierzenia, tradycja) jest jedną nogą w szufladzie "pieprzony obowiązek i praca, niekoniecznie lekka zresztą" :)
UsuńZabawa...każdy pewnie lubi bawić się inaczej, czy zabawa może być korzyścią? pewnie zawsze jest, po to się chyba bawimy?
OdpowiedzUsuńciekawsze mi się wydaje pytanie, czy każdy, kto się bawi na pewno się bawi? :)
UsuńTo ma związek z pytaniem, co nazwiemy zabawą...gdy spojrzysz na weselników , to jedni bawią się świetnie, inni, choć niby uczestniczą w zabawie cierpią katusze...
Usuńwięc bawią się, żeby zapomnieć, że się wstydzą, że się bawią, LOL...
Usuńteoria jest taka, że bawimy się NAPRAWDĘ , gdy to nasz wybór i nasza radość...
Usuńjeśli nie ma dobrowolności, to o żadnej zabawie nie ma mowy... i tu nie chodzi tylko o brak bezpośredniego przymusu, ale o brak kompulsji... ktoś na przykład pije (codzienną) poranną kawę... bez wątpienia sprawia mu to przyjemność, ale czy to oznacza, że on się bawi?...
UsuńA dlaczego nie? jeśli kawa z ciasteczkiem i miłą lekturą, to sama przyjemność!
Usuńchodziło o nałogowców na głodzie, którzy bez tej porannej kawy nie zafunkcjonują, bo im zbyt niskie ciśnienie nie pozwoli, im ta kawa z pewnością sprawi przyjemność, ale co do zabawy to już takiej pewności nie ma :)
UsuńCoś w tym jest. Muszę nauczyć się bawić od nowa, nie traktować zabawy tylko jako przerwy między obowiązkami. Chyba lepiej jest pracować właśnie po to, by się potem bawić? Niby to samo, a jednak nie to samo.
OdpowiedzUsuństanowczo nie to samo, ale najlepiej rzecz jasna bawić się w pracy, tą właśnie pracą i wtedy problem znika...
UsuńPrzypomniało mi się takie fajne powiedzenie Pań podejrzanego autoramentu: "Bawimy się jak damy".
OdpowiedzUsuńniektóre nie zawsze dają i wtedy dopiero się najlepiej bawią :)
Usuń... a jeszcze niektórzy "nie biorą" i wtedy jeszcze lepiej się bawią.
Usuńdla niektórych zabawa bez brania jest nie do przyjęcia...
Usuńbo za dużo o tym myślą...
Kiedyś, jeszcze pamiętam :) umiałam się bawić entuzjastycznie, całą sobą, bez zwracania uwagi na otoczenie i czas. BARDZO lubiłam się bawić. Dziś już nie umiem. Ale umiem się cieszyć :) a to zawsze coś.
OdpowiedzUsuńnic nie jest trwałe, gusta też...
Usuń"Jeśli chcesz tego, co jest
OdpowiedzUsuńJest to, czego chcesz"
Bywa tak, że chce się to co jest, tylko to jest nieosiągalne.
Albo chce się tego co powinno być, ale nigdy nie będzie.
Ewentualnie samemu się nie wie czego się chce.
czy wszystko musimy mieć?...
UsuńMieć nigdy nie będziemy wszystkiego.
UsuńAle dla niektórych ludzi "mieć" to główny cel życia
masochizm /w ogólnym sensie, nie tylko tym seksualnym/ to dość popularna przypadłość, można zaryzykować stwierdzenie, że to cecha gatunkowa :)
UsuńO, tak - życie jest nader zabawne!
OdpowiedzUsuń:D
Usuńwięc po co to sobie psuć?...
UsuńNo nie wiem...
OdpowiedzUsuńJa traktuje gry komputerowe jako rozrywkę i gram w nie właśnie po to, żeby pracować następnie. Bez pracy gry nie mają dla mnie sensu. A praca może być różna. Samo pielęgnowanie bloga to praca.
pzdr
a jak by Ci szła praca, gdybyś nie grał między jedną szychtą, a drugą?...
Usuńpzdr :)
Przypomniał mi się taki cytat Beaty Pawlikowskiej ;
OdpowiedzUsuńJeśli zbytnio się przywiązujesz do jakiegoś planu,zwłaszcza jeśli jeden plan ma zadośćuczynić jakiemuś brakowi,który w sobie nosisz,małe są szanse na jego zrealizowanie
czyli chodzi o dywersyfikację: jeśli się kupi czekoladę na poprawę humoru, to niekoniecznie musi ona smakować, dlatego lepiej kupić jeszcze drugą innej firmy, bo wtedy zwiększa się szansa, że któraś zasmakuje :)
UsuńPodoba mi się ostatnie stwierdzenie. Aż muszę się zastanowić nad sobą, czy faktycznie potrafię się bawić. Ogółem pewnie tak, lecz wychodzi na to, że nie zawsze :).
OdpowiedzUsuńFajne nutki <3
im bardziej się nad sobą zastanawiamy, tym więcej zadajemy sobie pytań, a wtedy tym mniej widzimy odpowiedzi :)
UsuńNawet nie tylko nad sobą, nad światem też.
Usuń