Zła wiadomość jest taka, że nie będzie dobrych wiadomości.
Dobra wiadomość jest taka, że nie ma żadnego musu, imperatywu tworzenia sobie pragnienia lub oczekiwania tejże wiadomości.
Wiadomość trzecia, bez znaczenia zresztą, jest taka, że jest ona...
No, właśnie? Jaka jest ona?
Dokładnie. Jest bez znaczenia, brawojasiu.
2.
Dobra wiadomość jest taka, że nie ma żadnego musu, imperatywu tworzenia sobie pragnienia lub oczekiwania tejże wiadomości.
Wiadomość trzecia, bez znaczenia zresztą, jest taka, że jest ona...
No, właśnie? Jaka jest ona?
Dokładnie. Jest bez znaczenia, brawojasiu.
Tak naprawdę, to subiektywne być może, bo gdy dla jednego coś jest dobrą wiadomością, dla drugiego będzie wręcz przeciwnie.
OdpowiedzUsuńPodobnie z wieściami bez znaczenia, pozornie bez znaczenia jednak...
nopewnieżetak... nie ma czegoś takiego, jak obiektywne "dobro"."zło", czy "znaczenie", zawsze jakiś ludzki umysł jest do nich podwiązany...
Usuńhmmm jak tu się nagadac i nic nie powiedziec.
OdpowiedzUsuńto jest zaiste i naprawdę bardzo cenna umiejętność, która przydaje się w wielu różnych rodzajach sytuacji :)
Usuńi zgodna z tematem przewodnim nowego roku świecącym na czerwono o zamknięciu się. niektórzy zaiste nie znają umiaru.
Usuńbo to właśnie trza z wyczuciem, bo inaczej nawet najgłupszy policjant /taki przykład sytuacji/ zorientuje się, że nadmiar słów jest wciskaniem mu kitu...
UsuńCzy obraz tu umieszczony jest Twoim dziełem? Jeśli tak- moje wielkie uszanowanie: bardzo mnie poruszył. Po.ba.s. :)
OdpowiedzUsuńnie, obraz jest wzięty z neta, choć po w miarę starannym wyborze wśród kilku innych kandydatur...
Usuń"Zła wiadomość jest taka, że nie będzie dobrych wiadomości."
OdpowiedzUsuńDobra wiadomość jest taka, że pomimo wszystko nie ma złych wiadomości.
wydaje mi się, że to nie ma zbytniego znaczenia, na jaką wiadomość się nastawiamy, bo już samo nastawianie się jest błędem...
Usuń...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWiem, pisałeś, że nie będzie dobrych wieści, ale czy jesteś tego pewien? ;)
OdpowiedzUsuńwiem, co mówię (piszę), ale nie odmawiam nikomu prawa wiedzieć inaczej :)
UsuńTo nie o wiedzę, a o nadzieję chodzi. Naprawdę matkuje tylko głupcom?
Usuńchyba nie, nawet najmądrzejszy może czasem wpaść do studni... co prawda nadzieja go stamtąd nie wyciągnie, ale przynajmniej będzie się lepiej czuł...
UsuńNadzieja pozwoli mu nie poddać się i doczekać chwili, aż ktoś mu pomoże się z dołu wykaraskać.
Usuńale zabawne w tym wszystkim jest to, że jeśli ktoś ma go znaleźć, to i tak znajdzie, a gdy ma pomóc, to raczej nie zapyta go, czy miał tą nadzieję, czy nie...
UsuńMoże i nie zapyta, tyle, że tych z nadzieją częściej znajdują żywych.
Usuń"... nadzieja umiera ostatnia..."
UsuńAutor to wie, tylko tak się droczy ;)
Usuńnie wiem, czy ja to wiem...
Usuńale cytat znam :)
Nakreciles jak baba welne na wrzeciono:)
OdpowiedzUsuńto chyba jeszcze nie pora strzyżenia? :)
UsuńWidac .. przesunales terminy:)
Usuńco mi po terminach, skoro owiec brak... kota nie ostrzygę, bo zmarznie...
UsuńBrak wiadomości to też wiadomość.
OdpowiedzUsuńzamiast filozofować lepiej mi ją opowiedz, przekaż, przetransmituj :)
UsuńNo niestety.... ale "dobrze Jasiu kombinujesz"
OdpowiedzUsuńwłaśnie nie, tekst powstał "sam", spontanicznie, trochę kombinowania było tylko przy szukaniu muzyki do niego..
UsuńNo patrzcie państwo... Aż trzy wiadomości i wszystkie nie irytują... Rzadkość w dzisiejszych czasach.
OdpowiedzUsuńczyli może niekoniecznie dobre, ale chociaż nie-złe...
Usuńno, chyba że ktoś się lubi irytować :)
Dla mnie brak przymusu tworzenia sobie oczekiwania wobec wiadomości jest złą wiadomością, a nie dobrą. Ważne jest, jak sie nastawiam na wiadomość. Nie jestem wyznawcą ,,nie miej za wysokich oczekiwań, bo się rozczarujesz i będzie źle'', albo ,,nie spodoba ci sie aż tak bardzo, bo za dużo się naoczekiwałaś od tego''. Lubię oczekiwanie na wieści. Naukowcy gdzieś udowodnili, że największy wyrzut hormonów szczęścia mamy tuż przed ulubionym momentem w piosence, nie podczas ulubionego momentu- bo lubimy to oczekiwanie. Tak samo ja czekam na wiadomości.
OdpowiedzUsuńbrak przymusu, ale brak też zakazu... niemniej jednak są ludzie, którym brak zakazu nie wystarcza i potrzebują nakazu, nawet jeśli chcą...
Usuńale nie powiem, już samo czekanie na wiadomość może kręcić, ale raczej psułbym sobie zabawę tworząc sobie iluzję w postaci oceny, jaka ona ma być, to już nie byłoby czyste czekanie :)
Wiadomosc w samej rzeczy jest obiektywna. Dopiero czytajacy ja nadaje jej wartosc. Wysylajacy wiadomosc, choc dla niego moze byc subiektywna nie wie jak zareaguje odbiorca choc moze przypuszczas i miec racje lub sie mylic.
OdpowiedzUsuńale to dopiero początek... to, co nazywamy "wiadomością" niekoniecznie jest wiadomością... a nawet jeśli jest, to niekoniecznie ktoś ją wysyła...
UsuńNo to wezmy przyklad wiadomosci niewerbalnej: macham reka (powitanie, pozegnanie lub zwatpienie), jestem nadawca. Ty nie widzisz tego! Nie jestes odbiorca. Jednak moze byc tez odwrotnie. Nadawca nie wysyla nic i odbiorca odczytuje wiadomosc z braku wiadomosci. Wazniejszy chyba jest odbiorca. Lub ktos wypuszcza w eter "pierd mozgu" myslac, ze jest genialnym i odbiorca to odbiera jako wiadomosc. Tu sie zgadzam, ze nadawca jej nie wyslal swiadomie, ona powstala w drodze, odbiorca sam sobie stworzyl wiadomosc i nadal jej znaczenie byc moze o zupelnie innej wartosci ... itd
Usuńzróbmy taki eksperyment myślowy: rzucam monetą uzależniając jakiś wybór 50/50 od wyniku rzutu... rzucam, moneta upadła na płask i nie wtoczyła się w żaden zakamar, więc bez wątpienia wiadomość dostałem, nawet dwie: pierwsza (trywialna) to "moneta upadła orłem/reszką do góry", a druga, ściśle związana z tą pierwszą brzmi: "masz wybrać to, a nie to drugie"...
Usuńokay, ale kto mi ją wysłał?... wierzący uzna, że jakaś bozia, w której istnienie wierzy, ale ateista dostał wiadomość od nikogo, nikt jej nie wysłał...
czyli wychodzi na to, że masz rację: faktycznie to raczej odbiorca ma więcej do powiedzenia... poza tym nawet, gdy wysyłamy wiadomość "do nikogo", to mimo wszystko choćby podświadomie liczymy na to, że do kogoś dotrze... czy zrozumie, prawidłowo odczyta to już osoba sprawa...
Jest wiecej mozliwosci odczytania wiadomosci np. nie sprawdzam bo wiem, ze albo reszka albo orzel (50/50 %) bo i tak z tego nie mam korzysci.
Usuńciekawe, jaka może być korzyść ze złej wiadomości?...
Usuńto pytanie tak przy okazji mi przyszło do głowy...
Nie znam kontekstu, nie wiem o jaka zla wiadomosc chodzi. Wydaje mi sie, ze odpowiedz rowniez nalezy do otrzymujacego zla wiadomosc i jego podejscia do rzeczywistosci.
Usuńteoretycznie tak, choć zdarza się, że otoczenie wymusza odpowiedź:
Usuń"- te, koleś, reaguj!"...
to jest kwestia z jakiegoś serialu, gdzie scenka ma miejsce w kryminale... tak mi się jakoś przypomniało :)
Jeśli mam dla Ciebie wiadomość, że nie mam dla Ciebie wiadomości, to jednak mam dla Ciebie wiadomość i też jednocześnie jej nie mam...
OdpowiedzUsuńto trochę tak, jak ze zbiorem pustym, który jednak jest zbiorem, choć nic w nim nie ma...
Usuńtu wcześniej ktoś podsunął myśl, że brak wiadomości to też wiadomość, aczkolwiek jest pewna różnica między tym przykładem, a Twoim, bo przy wiadomości polegającej na jej braku nadawca jest nieokreślony...
Ja coraz częściej słyszę złe wiadomości np. śmierci osób, które znałam, moich sąsiadów itd.. To nie jest fajne. Nie ma jednak ostatnio dobrych i śmiesznych wiadomości. Rodzaj wiadomości, jaki do nas dochodzi mają znaczenie …Ja rozumiem, o co ci chodzi, ale praktyka tego, o czym piszesz łatwa w tych nowych czasach nie jest.
OdpowiedzUsuńbywają takie osoby, że wiadomość o ich śmierci wielu uzna za dobre... to akurat nigdy się nie zmieniło... ale pytanie jest za to, czy oczekiwanie na taką wiadomość jest dobrym pomysłem, skoro wcale jej to nie przyspieszy...
UsuńA może każda wiadomość jest lepsza niż brak wiadomości?
OdpowiedzUsuńnie wiem, na jakim szczeblu w piramidzie potrzeb Maslowa zajmuje potrzeba wiadomości, informacji, czy też interakcji z otoczeniem, niemniej jednak ludzie przetrzymywani w izolacji nieraz zaczynają gadać do siebie po jakimś czasie... być może tu jest odpowiedź na Twoje pytanie?...
UsuńPodobno wiadomości są jak zabielacz do kawy zamiast śmietanki, pozwalają zapominać o poprzednich złych wieściach. I uzależniają pilota, który leci samolocikiem po te newsy.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
zabielacz do kawy popijany kawą, czy kawa przegryzana zabielaczem?...
Usuńniby finałowy efekt sumaryczny ten sam, ale kolejność przyswajania może tworzyć pewną różnicę...
podobnie jest z kolejnością dozowania informacji:
"jesteś głupi(a)... ale ładna/y"...
"jesteś ładna/y... ale głupi(a)''...
treść, zawartość informacji w obu wypowiedziach taka sama, jednak efekty końcowe mogą nie być takie same...
serdeczności :)
Zdaje się, że staję na nogi. W związku z tym sprawdzam, co tu (w blogerni) się działo pod moją nieobecność.
OdpowiedzUsuńsprawdzaj śmiało, przeszkadzać Ci w tym nie mam zamiaru :)
UsuńHmmm... Jak dziennikarz pyta o coś przedstawiciela jedynie słusznej partii, to zwykle tez dostaje podobną odpowiedź. Jedną i tę samą, niezależnie od pytania.
OdpowiedzUsuńodpowiedź ta sama, choć czasem różnie kodowana, moja ulubiona wersja to "pan nie jest przygotowany do tego wywiadu", a przecież można prościej: "pomidor"...
Usuń