Za dużo myśleć jest bardzo niezdrowo, ale za mało tudzież. Więc tak dla sportu, dla udrożnienia neuronów i rozruszania elektronów proponujemy nieco materiału. Niektóre poniższe zadania są wręcz trywialne, ale czy na pewno dla wszystkich? Jedziemy:
1.
Do rozwiązania tego punktu wcale nie trzeba znać reguł brydża. Wystarczy wiedzieć tyle, że grają cztery osoby /para kontra para/, używają talii pięćdziesięciu dwóch kart, które to po stasowaniu rozdaje się wszystkim wszystkie po równo, czyli po trzynaście.
1.
Do rozwiązania tego punktu wcale nie trzeba znać reguł brydża. Wystarczy wiedzieć tyle, że grają cztery osoby /para kontra para/, używają talii pięćdziesięciu dwóch kart, które to po stasowaniu rozdaje się wszystkim wszystkie po równo, czyli po trzynaście.
Trzynaście kart tej talii to tak zwane "kiery", oznaczone są takimi czerwonymi serduszkami. Czasem się zdarza, że oboje partnerów po rozdaniu kart mają razem wszystkie kiery. Ale czasem się też zdarza, że żadne nie ma ani jednego.
Co jest bardziej prawdopodobne?
2.
Sekretarka w biurze miała wsadzić sześć wydrukowanych listów do sześciu zaadresowanych kopert, po czym dać je gońcowi, aby nadał je na poczcie. Trochę się jednak zakręciła, bo szef zrobił jej nagłe me_too klepiąc po pupie, więc wsadziła te listy randomowo, na chybił trafił. Jaka jest szansa, że dokładnie pięć listów znajdzie się we właściwej kopercie?
3.
Królewna Śnieżka dostała siedem pączków od dobrej czarownicy, na srebrnej tacy zresztą. Dla siebie nie, bo była fitneską, unikała cukrów prostych, ale dla siedmiu niskich panów, z którymi dzieliła leśne lokum, stół, być może też łoże. Dla każdego miało być po jednym na dziób, ale był też haczyk: jeden pączek miał zostać na tacy. Jak Śnieżka ma to ogarnąć?
4.
Na planecie Pookipoox mieszka Mała Księżniczka i Mały Książę. Księżniczka rezyduje na kontynencie, który posiada jeden wielki staw. Mały Książę włada wyspą otoczoną dookoła oceanem. Mimo tego nic nie stoi na przeszkodzie, aby mogli się regularnie pukać, realnie, nie wirtualnie bynajmniej. Do tego żadne wcale nie musi nigdzie płynąć, lecieć, ani teleportować, żeby tak się działo. Jak to jest możliwe, aby tak było?
5.
2.
Sekretarka w biurze miała wsadzić sześć wydrukowanych listów do sześciu zaadresowanych kopert, po czym dać je gońcowi, aby nadał je na poczcie. Trochę się jednak zakręciła, bo szef zrobił jej nagłe me_too klepiąc po pupie, więc wsadziła te listy randomowo, na chybił trafił. Jaka jest szansa, że dokładnie pięć listów znajdzie się we właściwej kopercie?
3.
Królewna Śnieżka dostała siedem pączków od dobrej czarownicy, na srebrnej tacy zresztą. Dla siebie nie, bo była fitneską, unikała cukrów prostych, ale dla siedmiu niskich panów, z którymi dzieliła leśne lokum, stół, być może też łoże. Dla każdego miało być po jednym na dziób, ale był też haczyk: jeden pączek miał zostać na tacy. Jak Śnieżka ma to ogarnąć?
4.
Na planecie Pookipoox mieszka Mała Księżniczka i Mały Książę. Księżniczka rezyduje na kontynencie, który posiada jeden wielki staw. Mały Książę włada wyspą otoczoną dookoła oceanem. Mimo tego nic nie stoi na przeszkodzie, aby mogli się regularnie pukać, realnie, nie wirtualnie bynajmniej. Do tego żadne wcale nie musi nigdzie płynąć, lecieć, ani teleportować, żeby tak się działo. Jak to jest możliwe, aby tak było?
5.
Na stole stoi sobie rządkiem pięć szklanek. Najpierw trzy do połowy pełne, potem dwie całkiem puste. Co zrobić ruszając tylko jedną szklanką, aby stały one sobie rządkiem naprzemiennie, czyli pełna - pusta - pełna - pusta - pełna?
6.
Wczoraj tata miał problem, nie wiedział jaki jest dzień.
- Zawsze tak mam po podpisaniu lukratywnego kontraktu.
Syn postanowiły pomóc:
- Dziś jest piątek.
Córka miała jednak inne zdanie:
- Dziś jest sobota.
Wtedy wtrąciła się mama:
- To jaki dzień będzie jutro?
Córka odparła:
- Poniedziałek.
Ale syn zaoponował:
- Nie, bo wtorek.
Tedy mama indagowała dalej:
- To jaki dzień był wczoraj?
Syn tylko się uśmiechnął:
- Środa.
Jednak córka zapolemizowała:
- Guzik prawda, bo czwartek.
Mama uznała, że czas to spuentować:
- Oboje dwa razy zełgało, raz powiedziało prawdę.
Jeśli mama powiedziała prawdę, to jaki dziś jest dzień tygodnia?
Nie chodzi o czas realny realu, tylko o czas fikcyjny literacko tej opowieści, więc nie ma żadnego sensu nerwowo rzucać okiem na kalendarz, aby błysnąć rezolutem.
7.
Wracamy w Kosmos. Na planecie Glfqx wylądowały nasze ulubione bohaterki Zoja i Zula. Tak w ramach kolejnego tripu, których ciąg zafundowała im kiedyś niejaka Alicja.
- Byłaś tu już kiedyś?
- Nie. Ale trochę czytałam.
- Żyje tu coś, co trochę używa mózgu?
- Dwie rasy. Same dupy, do tego les.
- To interesujące. Coś jeszcze?
- Niczym się od siebie nie różną.
- To czym się różnią, jak się nie różnią?
- Klopsy zawsze mówią prawdę, Klupsy zawsze łgają.
- Akurat idzie tu troje. Włącz translator.
Aby się jakoś komunikować dziewczyny nazwały tubylczki Jeden, Dwa oraz Trzy. Tak jeno na chwilę, na czas rozmowy. Pora była na wywiad rasowy.
- Jedynko, kim jest Dwójka?
- Klupsą.
- Aha. Dwójko, czy Jedynka i Trójka to ta sama rasa?
- Nie.
- Yosh... Trójko, jakiej rasy jest Dwójka?
- Jest Klopsą.
- No, Zulka, to ja już wszystko wiem.
- Niby co wiesz Zojeczko kochanie?
No, właśnie. Co wie Zoja?
6.
Wczoraj tata miał problem, nie wiedział jaki jest dzień.
- Zawsze tak mam po podpisaniu lukratywnego kontraktu.
Syn postanowiły pomóc:
- Dziś jest piątek.
Córka miała jednak inne zdanie:
- Dziś jest sobota.
Wtedy wtrąciła się mama:
- To jaki dzień będzie jutro?
Córka odparła:
- Poniedziałek.
Ale syn zaoponował:
- Nie, bo wtorek.
Tedy mama indagowała dalej:
- To jaki dzień był wczoraj?
Syn tylko się uśmiechnął:
- Środa.
Jednak córka zapolemizowała:
- Guzik prawda, bo czwartek.
Mama uznała, że czas to spuentować:
- Oboje dwa razy zełgało, raz powiedziało prawdę.
Jeśli mama powiedziała prawdę, to jaki dziś jest dzień tygodnia?
Nie chodzi o czas realny realu, tylko o czas fikcyjny literacko tej opowieści, więc nie ma żadnego sensu nerwowo rzucać okiem na kalendarz, aby błysnąć rezolutem.
7.
Wracamy w Kosmos. Na planecie Glfqx wylądowały nasze ulubione bohaterki Zoja i Zula. Tak w ramach kolejnego tripu, których ciąg zafundowała im kiedyś niejaka Alicja.
- Byłaś tu już kiedyś?
- Nie. Ale trochę czytałam.
- Żyje tu coś, co trochę używa mózgu?
- Dwie rasy. Same dupy, do tego les.
- To interesujące. Coś jeszcze?
- Niczym się od siebie nie różną.
- To czym się różnią, jak się nie różnią?
- Klopsy zawsze mówią prawdę, Klupsy zawsze łgają.
- Akurat idzie tu troje. Włącz translator.
Aby się jakoś komunikować dziewczyny nazwały tubylczki Jeden, Dwa oraz Trzy. Tak jeno na chwilę, na czas rozmowy. Pora była na wywiad rasowy.
- Jedynko, kim jest Dwójka?
- Klupsą.
- Aha. Dwójko, czy Jedynka i Trójka to ta sama rasa?
- Nie.
- Yosh... Trójko, jakiej rasy jest Dwójka?
- Jest Klopsą.
- No, Zulka, to ja już wszystko wiem.
- Niby co wiesz Zojeczko kochanie?
No, właśnie. Co wie Zoja?
Jakiej rasy jest Jedynka, Dwójka i Trójka?
BONUS:
8.
Na planecie Kroć farmer Hryx oczekiwał dostawy sześciu młodych pśćmuchów. To bardzo nietowarzyskie stwory, więc trzeba było ogarnąć im taki kojec, aby każde było osobno. Do tego boksy powinny być identyczne, aby jeden drugiemu nie zawiścił. Pan Hryx zaprojektował takie coś, jak na szkicu powyżej. Sprowadził do tego celu trzynaście specjalnych paneli. Jednak następnego dnia, gdy chciał zabrać się do montażu, okazało się, że ktoś podpindolił jeden panel. Się zrobił kłopot, pśćmuchy mają przybyć po południu, jednak nowego panela tak szybko nie da rady sprowadzić. Farmer Hryx jednak poradził sobie, wykonał drugi projekt używając tylko dwunastu paneli. Co prawda pśćmuchy miały nieco ciaśniej, ale nowe boksy nadal trzymały normy Unii Krociejskiej. Jak wyglądał nowy kojec farmera Hryxa?
Nie trzeba rysunku, wystarczy szkicowy opis słowny.
= = = = = = = = =
Przez kilka dni będzie moderacja, aby nikt od nikogo nie zgapiał, potem dopiero zamieścimy odpowiedzi.
BONUS:
8.
Na planecie Kroć farmer Hryx oczekiwał dostawy sześciu młodych pśćmuchów. To bardzo nietowarzyskie stwory, więc trzeba było ogarnąć im taki kojec, aby każde było osobno. Do tego boksy powinny być identyczne, aby jeden drugiemu nie zawiścił. Pan Hryx zaprojektował takie coś, jak na szkicu powyżej. Sprowadził do tego celu trzynaście specjalnych paneli. Jednak następnego dnia, gdy chciał zabrać się do montażu, okazało się, że ktoś podpindolił jeden panel. Się zrobił kłopot, pśćmuchy mają przybyć po południu, jednak nowego panela tak szybko nie da rady sprowadzić. Farmer Hryx jednak poradził sobie, wykonał drugi projekt używając tylko dwunastu paneli. Co prawda pśćmuchy miały nieco ciaśniej, ale nowe boksy nadal trzymały normy Unii Krociejskiej. Jak wyglądał nowy kojec farmera Hryxa?
Nie trzeba rysunku, wystarczy szkicowy opis słowny.
= = = = = = = = =
Przez kilka dni będzie moderacja, aby nikt od nikogo nie zgapiał, potem dopiero zamieścimy odpowiedzi.
Dopisek niedzielny /29 maj/
System Blogspota się złosił i dziś działamy w warunkach pewnych ograniczeń. Sytuacja jest taka: wchodzimy na swój blog, logujemy się, po czym można wszystko oprócz komentowania na swoim(!) forum. Jest tylko komunikat: "zaloguj się". Tedy się więc logujemy, po czym to wracamy do początku "zaloguj się". Istny Ciasteczkowy Las, Alicja chichocze złośliwie.
Komentarze bez prób rozwiązań puszczamy moderacyjnie od razu, jednak na żaden odpowiedzi nie będzie, bo nie ma jak.
System Blogspota się złosił i dziś działamy w warunkach pewnych ograniczeń. Sytuacja jest taka: wchodzimy na swój blog, logujemy się, po czym można wszystko oprócz komentowania na swoim(!) forum. Jest tylko komunikat: "zaloguj się". Tedy się więc logujemy, po czym to wracamy do początku "zaloguj się". Istny Ciasteczkowy Las, Alicja chichocze złośliwie.
Komentarze bez prób rozwiązań puszczamy moderacyjnie od razu, jednak na żaden odpowiedzi nie będzie, bo nie ma jak.
Ale to trochę niesprawiedliwe, aby ci ambitniejsi musieli czekać. Zrobimy więc zatem tak:
Jutro (poniedziałek, jakoś rano) puszczamy wszystkie komentarze kończąc tą zabawę. Posta z odpowiedziami na zadania nie będzie. Przecież większości one wcale nie interesują, skoro nawet jedną szarą komórką nie kiwnęła, aby je pozyskać. Za to osoby, którym się chciało otrzymają te rozwiązania mailem. Dla nich warto się napiąć, wysilić, coś zrobić dodatkowo.
Jeśli zaś natomiast Blogspot zacznie normalnie funkcjonować, jak Weles przykazał, to wtedy...
Jutro (poniedziałek, jakoś rano) puszczamy wszystkie komentarze kończąc tą zabawę. Posta z odpowiedziami na zadania nie będzie. Przecież większości one wcale nie interesują, skoro nawet jedną szarą komórką nie kiwnęła, aby je pozyskać. Za to osoby, którym się chciało otrzymają te rozwiązania mailem. Dla nich warto się napiąć, wysilić, coś zrobić dodatkowo.
Jeśli zaś natomiast Blogspot zacznie normalnie funkcjonować, jak Weles przykazał, to wtedy...
Najpierw niech zacznie.
Dopisek (też niedzielny) do dopisku
Po zmianie przeglądarki na ciut zapomnianą IE Blogspot "pozwolił" komentować, ale świruje przy innych rzeczach.
Tak więc sprawa jeszcze nie skończona.
Dopisek poniedziałkowy /południe/
Zadania 1., 2., 5. już spalone, 6. spalone do połowy, ale pozostaje reszta zadań, dla reszty Kawiarni jest to szansa, aby się odblamić.
Zadania 1., 2., 5. już spalone, 6. spalone do połowy, ale pozostaje reszta zadań, dla reszty Kawiarni jest to szansa, aby się odblamić.
Aha, moderacja już zdjęta, bo jest nowa sytuacja.
O matko i córko, muszę się napić, bo to za wiele na piątkowy, umęczony robotą mózg...
OdpowiedzUsuńten komentarz można puścić od razu...
Usuńalbo wcale, jako nie za bardzo na temat :)
5 wydaje mi się banalne - trzeba wziąć do łapki drugą szklankę i przelać wodę do ostatniej.
OdpowiedzUsuńSynowi to ostatnie podrzuciłem.
- Jeden - klupsa dwa i trzy klopsa
- Skąd wiesz?
- Bo klopsa mi powiedziała.
Reszta na razie dla mnie nie rozgryzienia choć kombinuję jak z tymi pączkami ma zrobić... Odstrzelić jednego?
punkt i punkt plus dla latorośli, ten plus za zgrabne sformułowanie...
UsuńAha - 6 zagadka. Jedyne co się zgrywa to piątek u syna i czwartek u córy.
OdpowiedzUsuńjest dobrze, ale zabrakło puenty...
UsuńDaj więcej czasu. Weekend majowy nie sprzyja myśleniu ;)
OdpowiedzUsuńtoć tu prawie wcale nie trzeba myśleć, na pewno przy pierwszej piątce...
UsuńJak dla mnie, szkoda czasu... lepiej się napić! :)
OdpowiedzUsuńnarkotyki to ZUÓOOO!!!...
Usuń/żart :D /...
Byłeś dziś na spacerku? ;)
UsuńA co do 1... Zakładając że kiery są jednym z czterech kolorów występujących w talii to chyba bardziej prawdopodobne, że nie będą mieli ani jednego niż wszystkie.
OdpowiedzUsuńskucha...
UsuńSorki, ale sił mózgowych starczyło mi tylko na dwa :)
OdpowiedzUsuń1. Prawdopodobieństwo jest takie samo
2. Nie ma takiej możliwości, żeby tylko/aż 5 listów trafiło do właściwych kopert.
masz dwa punkty...
UsuńNiektóre były proste, niektóre wymagały powtórki z matematyki (ale rachunek prawdopodobieństwa bardzo lubiłam), a nad niektórymi jeszcze muszę pomyśleć :)
OdpowiedzUsuńz matematyki też najbardziej lubiłem ten dział i lubię zresztą do tej pory, ale w tym pierwszym zadaniu jest potrzebny o tyle jedynie, aby prawidłowo określić same zdarzenia, a liczyć nie trzeba nic... tak podpowiadam tylko :)
Usuń