Przyjęło się, że medal w sporcie zespołowym liczy się jako jeden medal i przy takim podejściu do sprawy polski bilans Olimpiady 2024 wygląda tak:
Panie - 8 sztuk
Panowie - 2 sztuki
Jak to wygląda procentowo?
Trzeba rzecz jasna przyjąć, że w konkurencjach tych indywidualnych osobę startującą traktujemy jako zespół, drużynę. No, i wychodzi wtedy tak:
Panie - 8/105 = 7,6 procent
Panowie - 2/74 = 2,7 procent
Mixty - 0/2 = 0 procent
Co z tego niby ma wynikać? Nie wiem, nie mam pojęcia. Zestawienie zostało zrobione dla beki, nie na poważnie, tak bardziej dla zaspokojenia ciekawości, choć niekoniecznie naukowej.
===
Ale teraz wróćmy do kluczowej walki Julki Szeremety.
Tu już się robi trochę poważniej...
Od razu zastrzeżmy, że tu mówimy tylko o stronie czysto technicznej. Bez wnikania w płeć przeciwniczki i całą tą jebaną politykę, w której Konfa robi se skądinąd fajnej dziewczyny użyteczne mięcho.
A więc:
Ta jej walka była do wygrania. Pierwszą rundę Julka rozegrała po swojemu. Wbrew kanonom klasycznego boksu. Taniec na ringu z opuszczoną gardą, luz, zabawa, lanie w dziób z kontry przy każdej okazji. Niezłe. Tylko że tym razem nie zadziałało. Pierwsza runda poszła w zaropiałą pizdę pawłowicza.
Trener to przespał.
Druga runda to samo, Jula jest w plecy.
Aha...
To teraz ma być garda wysoko i tłuc w półdystansie?
Za późno idioto!
To już trzecia runda po dwóch przegranych.
Nie dotarło?
Się wujek przebudził dopiero, kurwa!
Nie chcem mi siem dalej o tym pisać.
Panie - 8 sztuk
Panowie - 2 sztuki
Jak to wygląda procentowo?
Trzeba rzecz jasna przyjąć, że w konkurencjach tych indywidualnych osobę startującą traktujemy jako zespół, drużynę. No, i wychodzi wtedy tak:
Panie - 8/105 = 7,6 procent
Panowie - 2/74 = 2,7 procent
Mixty - 0/2 = 0 procent
Co z tego niby ma wynikać? Nie wiem, nie mam pojęcia. Zestawienie zostało zrobione dla beki, nie na poważnie, tak bardziej dla zaspokojenia ciekawości, choć niekoniecznie naukowej.
===
Ale teraz wróćmy do kluczowej walki Julki Szeremety.
Tu już się robi trochę poważniej...
Od razu zastrzeżmy, że tu mówimy tylko o stronie czysto technicznej. Bez wnikania w płeć przeciwniczki i całą tą jebaną politykę, w której Konfa robi se skądinąd fajnej dziewczyny użyteczne mięcho.
A więc:
Ta jej walka była do wygrania. Pierwszą rundę Julka rozegrała po swojemu. Wbrew kanonom klasycznego boksu. Taniec na ringu z opuszczoną gardą, luz, zabawa, lanie w dziób z kontry przy każdej okazji. Niezłe. Tylko że tym razem nie zadziałało. Pierwsza runda poszła w zaropiałą pizdę pawłowicza.
Trener to przespał.
Druga runda to samo, Jula jest w plecy.
Aha...
To teraz ma być garda wysoko i tłuc w półdystansie?
Za późno idioto!
To już trzecia runda po dwóch przegranych.
Nie dotarło?
Się wujek przebudził dopiero, kurwa!
Nie chcem mi siem dalej o tym pisać.
Julce przydałoby się nie tylko zmiana trenera ,ale odcięcie mentalne od ludzi z konfederacji i dobry psycholog , który nauczy ją stawiać granice konserwom ,bowiem środowisko bokserskie jest mentalnie konserwatywne .
OdpowiedzUsuńDruga sprawa to ta jej walka. Uważam ,że to jest bardzo ciekawe doświadczenie dla bokserki . W walce liczy się umiejętność wygrywania z silniejszym przeciwnikiem , Od słabego czy równego sobie się niczego nie nauczysz a od silniejszego od siebie może wiele razy przegrasz ,ale twoja moc i umiejętności walki wzrosną a przecież o to chodzi.
nie wiem, czy w boksie olimpijskim/"amatorskim" taka zmiana trenera jest prosta organizacyjnie, bo trenera kadry wyznacza PZB... trochę inaczej to wygląda w boksie zawodowym, po prostu zawodnik ma swojego menażera, który może po prostu zerwać kontrakt z trenerem...
UsuńNie będę się wymądrzać co do strony technicznej, bo się na tym nie znam. Wiem na pewno, że nie uciekniemy od tematu płci przeciwniczki?/ka? Jest jakiś powód, że olimpiada lub inne zawody rozgrywane są w/g podziału na płeć. Jeśli tego nie uregulujemy, to za jakiś czas znowu Chińczycy podsuną nam jakiegoś chłopaczka, jako dziewczynę. bo czemu nie? To właśnie teraz jest czas na dyskusję o tym. Walić Konfederatów i ich uzysk. Julka z góry była skazana na porażkę.
OdpowiedzUsuńIBA do swoich zawodów tej konkretnej osoby nie dopuszczało, ale Olimpiadę organizuje MKOl, który nie uznał wyników badań, spora draka była o to...
UsuńJuż rozgorzała dyskusja, ani przeze mnie, ani tym bardziej przez Ciebie :) I dobrze.
Usuńmnie akurat najbardziej interesuje ten temat czysto techniczny, bo wiem, jak dobrze wyszkolona dziewczyna może wklepać kilku facetom na raz nawet jeśli mają oni wizualną przewagę fizyczną :)
Usuńprzy okazji wiemy też z różnych przekazów, że Julia jest zdyscyplinowaną zawodniczką, słucha wskazówek trenera i nie robi żadnych samowolek na własną rękę... zresztą na tym etapie szkolenia młodej zawodniczki jest to jak najbardziej okay...
natomiast tocząca się w przestrzeni publicznej dyskusja wcale nie zajmuje się sportem, tylko polityką i interesami... jest w tym pewna logika, bo na sporcie, na takim, czy innym trzeba się znać, a na temat polityki, czy interesów wystarczy się mądrzyć, LOL...
Pomijając kwestie płci przeciwniczki, była trudna ze względu na różnicę wzrostu, a co za tym idzie miała większy zasięg ramion. Jakby nie patrzeć jest to sukces historyczny, jeśli czeka się na medal olimpijski w jakiejś dyscyplinie tyle lat. Co innego dyscypliny wcześniej nie będące na IO, jak chociażby wspinaczka na czas. Tam panie z naszej reprezentacji położyły innym zawodniczkom dość poważne sportowe przeszkody do pokonania. Ale o to chodzi w sporcie, aby się rozwijać, przeskakiwać rekordy itp.
OdpowiedzUsuńCo do ewentualnych związków naszej medalistki w boksie z Konfederacją to trudno coś konkretnie napisać. Sądzę, że jak startowała z ich list to była jeszcze na tyle niedoświadczona życiowo, że uznała to za jakąś szansę. Może i myślała o tym jaka jest ta partia, jednak sprawy czysto życiowe przeważyły. Teraz patrząc po walce wydaje mi się, że cały ten temat jest dla niej trudny do skomentowania. Jest czymś w rodzaju błędu młodości, którego nie można chyba wypominać w nieskończoność. Co do memów z przeciwniczką wstawionych na jej media społecznościowe to wierzę w to, że zrobiła to jakaś osoba wyznaczona do tego, a nie sama Julia Szeremeta.
Pozdrawiam!
Mozaika Rzeczywistości.
sukces niewątpliwy po tylu latach braku sukcesów w boksie olimpijskim, ale i sam boks olimpijski miał okres kryzysu, zmiany systemów sędziowania, brak zainteresowania mediów skupionych na boksie zawodowym, etc...
Usuńjeśli chodzi o kandydowanie w wyborach, to Julka startowała ze wspólnej listy koalicyjnej "Konfederacja + Bezpartyjni Samorządowcy", dość egzotyczny sojusz, jeśli się porówna różnice poglądów, a Konfederacja zawłaszczyła sobie tą kandydatkę jako swoją, do tego Konfederacja jest bardziej medialna i kontrowersyjna, a B.S. niewielu ludzi interesuje...
pozdrawiam! :)
Fakt, wcześniej trudno było zobaczyć niezawodowe walki bokserskie. Teraz może się to chociaż minimalnie zmieni.
UsuńTo wiele wyjaśnia. Wiele osób sprowadza pewne rzeczy do minimum, bez zastanowienia. Ci samorządowcy pewnie liczyli na efekt medialny od Konfederacji. Pewnie inne partie nie były za ich dołączeniem.
kiedyś boks amatorski był w Polsce popularny, bo zawodowy jeszcze nie funkcjonował i były to czasy takich tuzów, jak trener Feliks Stamm, albo np. mistrzowie olimpijscy Jerzy Kulej, czy Jan Szczepański... potem się zmienił system, sporo sportowców zaczęło wyjeżdżać i robić zawodowe kariery na Zachodzie, np. Andrzej Gołota, czy Dariusz Michalczewski, a boks olimpijski jakby został w cieniu...
UsuńWalka była do wygrania, ale trzeba było wcześniej zmienić trenera.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
zmiana trenera kadry raczej nie byłaby zbyt prosta, boks amatorski (olimpijski) jest inaczej zorganizowany, niż boks zawodowy...
Usuńza to kwestia błędu trenera została medialnie przykryta przez kontrowersje dotyczące płci, zamieszanie z tym związane, bardzo mało znalazłem wzmianek dotyczących taktyki w tej walce, właściwie prawie wcale...
serdeczności :)
Nie lubię sportów walki, oglądam raczej skoki do wody i pływanie synchroniczne oraz lekkoatletykę.
OdpowiedzUsuńa wiesz, że w niektórych sportach walki też się rozgrywa konkurencje artystyczne?... co prawda nie w wodzie, ale zasada jest ta sama: startujący /solo lub zespołowo/ prezentują pewne układy, sekwencje ruchów, czasem też przy muzyce i oceniana jest precyzja wykonania...
UsuńBoks nie dla mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
bardzo uczciwe postawienie sprawy, bo na boksie chociaż trochę trzeba się znać...
Usuńpozdrawiam :)
Przyznam Ci się szczerze, że nawet nie bardzo wiem, o czym mówisz. Wiem, były Igrzyska, ale mnie sport do tego stopnia nie interesuje, że z całych igrzysk najciekawsza jest dla mnie ceremonia otwarcia. A w tym roku nie miałem okazji jej oglądać - bo akurat byłem w podróży.
OdpowiedzUsuńReasumując - sport mnie nie kręci, boks nie kręci mnie jeszcze bardziej, a damski boks nie kręci mnie do tego stopnia, że ociera się o obrzydzenie.
"damski boks" brzmi dwuznacznie, ale rozumiem, że chodzi Ci o dyscyplinę sportową uprawianą przez kobiety... wolę się upewnić, bo kiedyś pomyliłeś BDSM z przemocą...
Usuńja generalnie mało oglądałem Olimpiady, w sumie to najbardziej mnie interesowały sporty walki, to już obojętne, czy w damskim, czy męskim wykonaniu... i byłem zawiedziony, że polski duch bojowy był taki cienki...
aha, jeszcze lubię siatkówkę plażową /tu już tylko kobiecą/ głównie ze względu na samą estetykę, ale Polki nie startowały, więc nie było komu kibicować...
ceremonię otwarcia przegapiłem, obejrzałem potem powtórkę, ale nie wszystko... za to dziwowałem się durnocie ptysiów, którzy się w tej ceremonii dopatrzyli czegoś, czego tam nie było, zrobili sobie problem z niczego, a przy okazji narobili mnóstwo medialnego zgiełku... w sumie nie powinienem się dziwować mając wiedzę, jak wielka jest ta ludzka durnota...
Z tym BDSM to chodziło mi o to, że nie znoszę w tych sprawach ŻADNEJ przemocy i poniżania - nawet jeśli to udawane.
UsuńA boks ma w sobie coś nie tylko brutalnego, ale i w specyficzny sposób brudnego, niskiego, coś, co zupełnie nie pasuje mi do mojej wizji kobiety. Boks nie ma w sobie nic eleganckiego i seksownego - jak inne sporty walki, choćby szermierka, czy taekwondo, gdzie udział kobiet mnie nie razi. Jest dla mnie jak wydziarana laska - może i interesująca jako osoba, ale kobietą już dla mnie jest i nie ma szans, aby mi przy niej cokolwiek drgnęło.
wtedy tak tego nie wyjaśniłeś, a o tym, że BDSM to tylko zabawa w przemoc dowiedziałeś się dopiero ode mnie...
Usuńa co do typów kobiet, to o gustach się nie dyskutuje, aczkolwiek sposób, w jaki forsujesz swój gust jest moim zdaniem nieco przegięty... to tak, jak z disco polo, którego to stylu wiele osób nie lubi, ja zresztą też, tylko że niektórzy odmawiają mu nawet miana muzyki, co już jest nadużyciem fałszującym rzeczywistość...
Fajna nutka.
OdpowiedzUsuńO olimpiadzie nie pogadam, bo wiem tyle, co ktoś mi przypadkiem powie, nigdy nie oglądałam, ale to moje podejście do każdego sportu właściwie :).
ze sportem jak z filmami: na jednych strzelają, na drugich się pućkają, na innych jakieś auta jeżdżą, zawsze coś tam się dzieje...
UsuńJa tak średnio sie znam, ale nie mogłam się napatrzeć, jak ona walczy z opuszczoną gardą. Wydało mi sie to nietypowe
OdpowiedzUsuńto jest nietypowe, gdyż jednym z klasycznym kanonów, które wbijają do głów swoim podopiecznym trenerzy bokserscy jest trzymanie rąk wysoko...
Usuńale załóżmy, że przy szybkości i ruchliwości Julki nie uznamy tego za błąd, choć w sumie powinniśmy... jednak w pierwszej rundzie okazało się, że ta strategia nie działa i szybko trzeba ją zmienić... to nie boks zawodowy, w którym walka trwa dłużej i można sobie pozwolić na odczekanie jednej rundy... w boksie olimpijskim są tylko trzy rundy i nie ma czasu na takie odwlekanie...
Szkoda, że późno się opamiętała...
OdpowiedzUsuńbardziej widzę tu błąd trenera, niż jej, gdyż miał decydujący wpływ na jej decyzje, czy zmienić strategię w drugiej rundzie, czy jej nie zmieniać... już gdzie to pisałem, że w boksie olimpijskim zawodnik nie jest tak samorządny, jak w boksie zawodowym, zresztą w zawodowym boksie nawet doświadczony, rutynowany pięściarz też się liczy ze wskazówkami swojego trenera...
UsuńPozostaję niewzruszenie obojętna i nawet nie bardzo wiem, o czym piszesz. W każdym razie olimpiada zwisa mi i powiewa...
OdpowiedzUsuńto jest wolne (do pewnych granic) forum i wypowiedzi nie na temat, na przykład o sobie, nie są zakazane :)
UsuńTo było bardzo na temat.
Usuńtak, tak, dla egocentryka gadanie o nim zawsze jest na temat...
Usuń"kluczowej walki Julki Szeremety"
OdpowiedzUsuń😏
https://youtu.be/H7wkolbYXnM?si=ohqDwRT9N06x4TbS
już gdzieś wspominałem, że lepiej uczciwie przyznać, iż coś jest za trudne, na przykład boks, niż gadać bzdury, na przykład o tym boksie, aby tylko coś na ten temat powiedzieć..
Usuń