To niekoniecznie powinno być dzisiaj, ale Zioło, medyczne rzecz jasna, bo każde jest medyczne, ma tą magiczną moc, że modyfikuje czas, innymi słowy wysławiając uprawdziwia nam czas, który okazuje się być kwestią umowną.
To teraz się umawiamy, że dziś jest dwudziesty drugi kwietnia, więc Iza ma urodziny. Które? Jak zwykle te same. Dżentelmen takich pytań dupeczkom nigdy nie zadaje. No!
Też Ją kiedyś chciałem pocałować...
To teraz się umawiamy, że dziś jest dwudziesty drugi kwietnia, więc Iza ma urodziny. Które? Jak zwykle te same. Dżentelmen takich pytań dupeczkom nigdy nie zadaje. No!
Też Ją kiedyś chciałem pocałować...
Jednak dość już gadania, teraz słuchamy i oglądamy. Nie myślimy, myślenie podczas percepowania sztuki to syf. Tak się nie robi.
Szczerze? Niewolnice są nudne.
Szczerze? Niewolnice są nudne.
Żeby nie było, to tego stuffu jest więcej, ale ja nie tworzę dla idiotek, czy też idiotów, którzy nie umią sobie znaleźć w necie hitów zacnej i nadobnej Izy. Tak?
No tak, w tym czasie mogłoby umknąć, więc świętujmy!
OdpowiedzUsuńŚpiewało się i tańczyło, nawet fryzura i makijaż do naśladowania!
Wersja Brodki podoba mi się :-)
Niech żyje magia!
suportuję, to jest naprawdę dobry cover Brodki, bardzo go lubię...
UsuńKurna- fajna impreza. Swego czasu lubiłam ją mega. To bardzo ładna kobieta.
OdpowiedzUsuńPeter mam prośbę, to tylko moje odczucie najprawdopodobniej. Mnie dołuje określenie " zacna", " nadobna"- kojarzy mi się z matroną, która przeżyła swoje. A matrona to... stara. My lubimy zaś być młode i seksi :))))
wiesz Aniu, że nie wzdragam się z Tobą rozmawiać o naszych odczuciach i tu mnie zaciekawiłaś... dla mnie "zacna i nadobna" to taka dupa na poziomie, wiek tu nie ma znaczenia, na pewno nie jakaś siusiumajtka, do której uśmiech grozi pidłem... a tak btw, to chyba raczej nie ma nic złego w matronach prawidłowo wyszkolonych technicznie, LOL...
UsuńMatrona... to raka babka w kreacji z falbankami, koronkami i kiecką na fiszbinach.
Usuńteraz się mawia "mamucha", ale za to może być już bez kreacji...
UsuńIza? Jakoś nie jestem w temacie. Myślałam, że to twoje urodziny. Nie masz jakoś w kwietniu?
OdpowiedzUsuńtak mówią na mieście, ale "całego nie dostaniesz mnie i tak", LOL...
UsuńWprawdzie nie moja muza, ale pod życzeniami też się podpisuję, bo to bardzo sympatyczna Pani, ta Iza.
OdpowiedzUsuńprawda?... bardzo sympatyczna :)
UsuńMam słabość do ludzi, którzy potrafią odrzucić posągową powagę i wystąpić np. w programie kabaretowym :)
Usuńprzez program Kuby przewinęło się sporo takich osób, a pomyśleć, że wróżono, iż cały projekt pożyje nie dłużej, niż rok, bo kandydatów zabraknie :)
UsuńLepsza Brodka. Potrafiła stworzyć nastrój dekadencki z całkiem prostej piosenki. Trojanowska- nie przepadam.
OdpowiedzUsuńco prawda raczej nie porównuję coverów z oryginałami, ale ten faktycznie jest ciekawy aranżacyjnie i wart wyróżnienia...
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńCover faktycznie wart wyróżnienia.
Pozdrawiam serdecznie.
ja w ogóle lubię ten utwór ze względu też na słowa: autoprezentacja kobiety najbardziej wartościowej moim zdaniem, nie kasa w facecie ją interesuje, tylko coś zupełnie innego...
Usuńpozdrawiam serdecznie :)
Kasa też się przydaje do życia, ale tylko przydaje. Niezbędne natomiast i najbardziej wartościowe jest to COŚ, co masz na myśli.
Usuńno pewnie, kasa nieraz bywa bardzo pomocna, ale zbytnie przywiązanie do niej potrafi więcej zaszkodzić, niż pomóc...
Usuńoczywiście zastrzegam, że to jest tylko moje subiektywne zdanie, nikt nie musi się ze mną zgadzać, ale tak mi to jakoś wychodzi, z obserwacji i z doświadczenia...
Wydaje mi się, że pomiędzy oryginałem a coverem powinny zaistnieć takie różnice, które nawiazują do zmian ewolucyjnych w społeczeństwie. "Wszystko czego dziś chcę" może już nie być aktualne w przyszłości, i zapewne było czymś innym w momencie powstania oryginału piosenki. Cover ma zastosowanie np. do piosenek z okresu międzywojennego, ale w tym przypadku raczej nie przejdzie do historii.
OdpowiedzUsuńsą dwa rodzaje coverów: jeden to próba idealnego naśladownictwa, ze względu na różnice sprzętu raczej nigdy niewykonalna, druga to próba zagrania po swojemu, stworzenia czegoś nowego na bazie starego i wtedy zdarza się czasem, że wersja pierwotna bywa zapomniana...
UsuńCo do różnic to myślę, że tych coverów jest znacznie więcej, chociażby ze względu na płeć wykonawcy, transformacje tekstu, style, trendy modowe (np. w międzywojniu wykrzykiwano lub infantylizowano tekst), itd., itp., ...
Usuńkopiować wiernie starają się głównie młodzi wykonawcy, dopiero wchodzący na rynek, bo to jest dla nich jakby test ich umiejętności i pokazanie się "my też tak umiemy"...
Usuńciekawe są płyty - składanki coverów "Tribute to..." wydawane w uznaniu dla jakichś artystów /czasem jeszcze żyjących/, w nich jest cała gama odmian...
no, i jeszcze dodajmy utwory, czy też fragmenty wchodzące w skład filmowych ścieżek dźwiękowych...
fakt, temat jest szeroki...
Iza nieźle się trzyma. Brodki nie lubię ,ale ja ogólnie nie lubię górali …;-)
OdpowiedzUsuńwedług pewnego znajomego mi kiedyś górala (z Beskidu Sądeckiego) mieszkańcy regionu Brodki to nie "górale", tylko "hanysy" :D
UsuńMam żonę góralkę, i ona potwierdza: hanysy to nie "gorole".
Usuńale "góral" to nie "gorol", to są dwa różne slangi, czy też żargony...
UsuńIza przypomina mi czasy podstawówkowe, kiedy to chorując na wietrzną ospę, zaopatrzona w magnetofon kasetowy Grundig MK 232, słuchałam jej przebojów. Ech, dawne to były czasy i piękne...
OdpowiedzUsuńmój sąsiad wtedy pracował w Kasprzaku, więc mi ogarnął radio-kaseciak "odrzut z exportu", wbrew pozorom one były lepsze niż te, co szły na rynek krajowy, bo odrzucano je ze względu na jakieś tam zarysowania po wierzchu, ale za to grały jak należy i faktycznie, nigdy mi się nie zepsuł aż do jego naturalnej śmierci...
Usuńale mi przypomniałaś, jednak symbolu, numeru marki to już ni cholery, przerasta mnie to :)
Też miałbym ochotę zajarać, ale to zielsko medyczne drogie :)
Usuń@137...
Usuńnie będę tu podpowiadał, jak sobie ogarnąć to zielsko prawie za free, ale jedno jest pewne: zamiast kupować byle gdzie, od byle kogo, byle "niewiadomoco" lepiej wcale nie zajarać - brzmi trochę dziadersko, ale to akurat jest prawda...
Mam jakąś dziwną pamięć do liczb, np. kodów pocztowych lub rejestracji samochodów, urodzin itp.
OdpowiedzUsuńdziwną... znaczy pamiętasz od końca, na przykład?...
UsuńNie, dziwną, bo nikt spośród moich bliższych i dalszych krewnych-i-znajomych-Frau-Be, takiej nie ma.
UsuńTej interpretacji piosenki przez M. Brodkę nie znałam, dzięki.
OdpowiedzUsuńDowiedziałam się przy okazji, że tekst tej piosenki wzbudzał kontrowersje w Opolu, jakoby był o orgazmie i to bez miłości, więc niemoralny. No, no...
Zasyłam serdeczności
sama Iza, gdy się dowiedziała o tym zamieszaniu była bardzo zdziwiona, bo kompletnie inaczej rozumiała ten tekst...
UsuńNiezły imprezowicz z ciebie:) Prawie dwa tygodnie obchodzisz urodziny Izy.:)
OdpowiedzUsuńWracaj do domu... nie szlajaj się p.
a, bo tak jakoś, tego, się trochę zeszło...
UsuńNo to dzisiaj też będą jej urodziny :)
OdpowiedzUsuńpodobno zawsze jest dobra pora na urodziny, są tacy, co obchodzą je codziennie...
UsuńCześć. Widuję cię od lat komentującego u Ani. Pewnie ty mnie też 🤣 dziwię się dlaczego przez ten czas nie zainteresowaliśmy się sobą bliżej? moja Langwedocja nie podobała ci się?
OdpowiedzUsuńAle tym postem już mnie zdobyłeś 🤩 i zostanę z tobą , chcesz czy nie.
Iza to również moja ulubienica z tamtych czasów i obecnych, a urodziny obchodzimy prawie razem.
A ostatnie dosłownie razem.
A wieczorową porą, u mnie białe noce, a u ciebie czas na imprezę, to zapraszam do świętowania, post- Urodziny z Izą, a co!
nie umiem powiedzieć, dlaczego centralnie nie zainteresowaliśmy się swoimi blogami, ani sobą, może po prostu taka karma? :)
Usuńz tym zdobyciem to nie wiem, bo to jest dość nietypowy post, zwykle zajmuję się tworzeniem literatury, a od pewnego czasu skupiam się na jednym cyklu opowiadań... nie musi Ci się spodobać, bo gusta bywają rozmaite... poza tym nieźle jest znać poprzednie, chociaż kilka, aby lepiej chwycić, o co chodzi...
Spróbuję odnaleźć się w tej magii. Pewnie pomogą mi komentarze znajomych koleżanek.
OdpowiedzUsuńA w kwestii zioła, to ja będąc żoną marynarza i starego hippisa, pewnie mogę sama dodać jakieś oryginalne przeżycia. Zobaczymy, gdzie będzie miejsce wśród tych czarodziejek.
A jeszcze zapraszam do lektury mojego postu na temat Wszystko czego dziś chcę... z Izą na scenie poczułam się jak studentka, a ona- pewnie, a co!
I tak ma byc.
kwestię Zioła omówiłem kiedyś dość szeroko w postach edukacyjnych pod stosowną etykietą, teraz już rzadko to poruszam, co najwyżej jaką drobną wzmianką w tym, czy innym opowiadaniu...
Usuń